Arnaud Friedrich z ekipy LRP Poland ukończył oba wyścigi czwartej rundy motocyklowych mistrzostw Polski klasy Superstock 1000 na trzeciej pozycji, sięgając po swoje ósme i dziewiąte podium na dziesięć tegorocznych startów.

Dosiadający BMW S1000RR na oponach Pirelli, 18-latek imponował już podczas kwalifikacji, sięgając po czwarte pole startowe do połączonych wyścigów klas Superstock 1000 i Superbike oraz drugi czas w swojej klasie. Pierwszy wyścig upłynął pod znakiem ekstremalnych warunków i jazdy w strugach ulewnego deszczu. W drugim, już na suchym torze, młody Niemiec do ostatnich metrów walczył o zwycięstwo, rozmijając się z wygraną o zaledwie jedną sekundę.

Solidny weekend w klasie Superbike zaliczył również jeżdżący menedżer ekipy, Bartłomiej Lewandowski, który w Poznaniu świętował też swoje urodziny, a oba wyścigi kończył na piątej pozycji. W niedzielę piąte i siódme miejsce w kategorii Superstock 1000 zajęli z kolei Grzegorz Hanuszewicz i Jarosław Szczęsny.

Piąta i przedostatnia runda mistrzostw Polski, ponownie połączona z Pucharem Europy Alpe Adria, w którym Friedrich także walczy o czołowe pozycje, odbędzie się na przełomie sierpnia i września na austriackim torze Red Bull Ring.

„To był ekstremalnie trudny weekend, ponieważ sobotni wyścig odbył się na mokrym torze, a pogoda zmieniała się z minuty na minutę, zmuszając mechaników do bardzo intensywnej pracy i częstych zmian ustawień naszych motocykli BMW oraz opon Pirelli – mówi Bartłomiej Lewandowski. – Arnaud kolejny raz pokazał imponującą, jak na osiemnastolatka, bezbłędną i powtarzalną jazdę mimo kapryśnej aury, oba wyścigi kończąc na podium i umacniając się w czołówce klasyfikacji generalnej, w której wszystko jeszcze może się zdarzyć. Tym bardziej, że przed nami nowy dla wszystkich tor, Red Bull Ring, a następnie nasz ulubieniec, czyli Oschersleben, gdzie startowaliśmy już wielokrotnie w MŚ FIM EWC. W ostatnich wyścigach celujemy więc w zwycięstwa i to nasz główny priorytet. Tytuł wciąż jest w zasięgu i choć nie będzie to łatwe to nie poddajemy się i będziemy walczyć do samego końca. Dla mnie weekend w Poznaniu także był udany. Dziękuję kibicom za gorący doping, a także wszystkim naszym przyjaciołom i rywalom, którzy zrobili mi w sobotę piękną, urodzinową niespodziankę.”