Motocykliści Teamu LRP Poland w bohaterskim stylu wywalczyli kolejne punkty w mistrzostwach świata FIM EWC, 24-godzinny wyścig na belgijskim torze Spa-Francorchamps kończąc w czołowej dziesiątce.
Dosiadająca BMW S1000RR, polska ekipa w Belgii stanęła przed bardzo trudnym zadaniem. Po groźnym wypadku w kwalifikacjach, mocno obolały Bartłomiej Lewandowski był w stanie pokonać podczas wyścigu tylko 40 okrążeń. Pozostałych 450 kółek przejechali na przemian jego zmiennicy, Dominik Vincon i debiutujący w barwach polskiego zespołu Holender Pepijn Bijsterbosch.
Team LRP Poland musiał walczyć nie tylko z rywalami, ale także ekstremalnymi warunkami. Tor Spa-Francorchamps ma opinię jednego z najtrudniejszych i najbardziej wymagających obiektów na świecie, szczególnie po zmroku. Nad ranem nad liczącym blisko siedem kilometrów obiektem spadł deszcz, a następnie zmagania wstrzymano, gdy jeden z motocykli rozlał olej na mokrej nawierzchni.
Po trwającej ponad dwie godziny neutralizacji rywalizację wznowiono w ostatnich minutach, podczas których zawodnicy walczyli o wszystko na dystansie zaledwie kilku okrążeń.
Mimo wszystko motocykliści Teamu LRP Poland byli w stanie ukończyć rywalizację na dziesiątym miejscu w klasyfikacji łącznej i dziewiątym w klasie EWC, sięgając po kolejne cenne punkty do klasyfikacji generalnej, w której zajmują wysokie, siódme miejsce.
„Chciałbym bardzo podziękować całemu zespołowi – mówi zawodnik i szef ekipy LRP Poland, Bartłomiej Lewandowski. – Po moim piątkowym wypadku zamiast trzema, dysponowaliśmy tak naprawdę 2,2 zawodnika, bo w wyścigu byłem w stanie przejechać zaledwie 40 okrążeń, co i tak było dla mnie ogromnym osiągnięciem. Dominik i Pepijn wykonali jednak na torze kapitalną robotę, a nasz zespół po mistrzowsku poradził sobie podczas wszystkich pit stopów, dzięki czemu mimo bardzo trudnych warunków sięgnęliśmy po kolejne punkty do klasyfikacji generalnej MŚ FIM EWC. Co prawda opuścimy kolejną rundę, ponieważ dla wielu ekip niezależnych wyprawa do Japonii jest zwyczajnie zbyt kosztowna, ale nadal mamy bardzo dużą szansę, aby podczas wrześniowego wyścigu Bol d’Or wywalczyć nasz najlepszy rezultat w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata”.